2008-06-18
Nasz kolega Włodzimierz Pietrus (radny miasta Krakowa z ramienia PiS) został wybrany na przewodniczącego Rady Programowej obchodów 60-lecia Nowej Huty.
Włodek był jednym z założycieli FMW w Krakowie.
Fragment wywiadu z Włodkiem Pietrusem publikowanego w Dzienniku Polskim (18.06.08):
DP Został Pan wybrany na przewodniczącego Rady Programowej obchodów 50-lecia Nowej Huty. Wielokrotnie dawał Pan wyraz swoim poglądom, sprzeciwiając się eksponowaniu ideologii towarzyszącej początkom tej dzielnicy. Czy Pańskie opinie wywrą wpływ na kształt obchodów?
- Podczas dyskusji o rocznicy pojawiały się próby skoncentrowania obchodów na początkach Nowej Huty, pionierach, przodownikach pracy itp. Ja się z taką wizją nie identyfikuję, ale - jeżeli ktoś zęchce przygotować rocznicową imprezę odbiegającą od mojej wizji - protestować nie będę. Oczywiście, o ile nie dojdzie do łamania prawa, a polskie prawo zabrania propagowania ideologii faszystowskiej i komunistycznej.
DP Ale czy w ten sposób nie próbuje Pan amputować części nowohuckiej historii?
- Nie mam nic przeciwko historii, przeciwko jej pokazywaniu i przypominaniu. Jestem jednak przeciwny wątkom martyrologicznym czy hołubieniu tego, co działo się tu w latach 50. Powinniśmy o tych czasach pamiętać, lecz nie możemy ich lansować czy uwznioślać.
DP Jednak dla wielu mieszkańców Nowej Huty te lata były bardzo ważne ...
- Oczywiście. I ja to rozumiem, każdy mile wspomina własną młodość, upływ czasu zaciera złe wspomnienia. Zdaję też sobie sprawę z tego, że wiele osób mimo wszystko utożsamia się z tamtym czasem. Ale Nowa Huta nie może być skansenem socjalizmu. W historii dzielnicy można znaleźć wiele powodów do dumy - Krzyż Nowohucki czy solidarnościowy zryw. Te wątki są mi bliższe. Muszę jednak zwrócić uwagę, że o kształcie obchodów będzie decydować cała, licząca 15 osób, Rada Programowa. Ja nie ukrywam swoich poglądów, ale też szanuję zdanie większości.