Mariusz Sieraczkiewicz "Szary"
a tak sobie latałem po necie, bo mnie nagle wzięło na wspomnienia, tym bardziej, że po uroczystościach 3 Majowych we włocławskiej Katedrze poszliśmy w kilkanaście osób na mocniejszą kawę. Po powrocie do domu uświadomiłem sobie, że od lat nie widziałem prawie
nikogo z tamtych lat, poza paroma małymi wyjątkami, mam na myśli tutaj Benitę kiedyś Sokołowską z Wrocławia (naczelna Szkoły - najpierw pisma FMW Dolny Śląsk, potem RMN, a na końcu NUMS), gdzieś pod koniec lat '90 szukałem Krzycha Knapa, ale Luśka (czyli Wanda z Zamenhoffa - młodsza siostra Anki Jędrzejewskiej z RSZ) powiedziała mi, że Krzychu wyemigrował do Stanów. A tu odpalam kompa, wpisuję w google F M W i w pozycjonowaniu pojawia mi się Wasza strona, a w historii znajduję tekst właśnie Krzyśka. W ogóle zakręciło mi się w głowie. Patrzę i widzę nazwiska i ksywy wcale nie obce, patrzę na zdjęcia i prawie bez trudu rozpoznaję właśnie Krzyśka, ale i Bogusia Falkiewicza, Roberta Licbarskiego, z którym nota bene nieźle się delektowaliśmy w Rynie na Mazurach w 1989 r.
Mało tego w archiwum MONITU znajduję swój artykuł o zadymie we Włocławku (nr 91 "Godzina W").
Dowiedziałem się również, że jestem kombatantem - posiadam status pokrzywdzonego - WUBy-5532-673/05 - WP 7220.
No i te zbliżające się 25 lat Federacji. Tutaj jestem cały za i oddaję się do dyspozycji. Najgoręcej jednak proszę o przekazanie kontaktu Krzyśkowi Knapowi. Ostatni raz rozmawiałem z nim 1995 roku.
Gorąco pozdrawiam.
I chciałoby się znowu powiedzieć - MŁODZIEŻ MA ZAWSZE RACJĘ - BIOLOGICZNIE JEST PRZYSZŁOŚCIĄ.
Trudno to zrobić z 40 na karku. Aha, tak dla bliższego określenia - na tym słynnym Gdańskim Zjeździe Niezależnych Środowisk Uczniowskich w czerwcu '89 zostałem wybrany wiceprzewodniczącym Komisji Krajowej NUMS.