Marek Lenz
Urodziłem się 1972 (do szkoły chodziłem z rocznikiem 1971) w Gdańsku Wrzeszczu, ukończyłem szkołę podstawową nr24 oraz II LO w Gdańsku,
potem były studia na PG, praca kariera itd. ale to nie jest ważne w tej opowieści.
Z tzw. podziemiem związany byłem mniej więcej od roku 1984, czyli siódmej klasy podstawówki. Wciągnięty zostałem przez Maćka Nowickiego którego poznałem w szkole nr.24, był rok wyżej. Przez siódmą i ósmą klasę podstawówki kolportowałem ulotki i rozlepiałem w Gdańsku plakaty które otrzymałem od Maćka. Pod koniec ósmej klasy, gdzieś w 1986, Maciek poznał mnie z Małgorzatą Nagórska z II LO w Gdańsku, ja dopiero zdawałem egzaminy do "dwójki". Gośka wciągnęła
mnie dalej w środowisko, poznałem przez nią Bogdan Falkiewicza, Marzenne Duffek oraz Dorotę Szewczyk. Kolportowałem dalej ulotki,
również na terenie szkoły oraz w kościołach. Gośka wycofała się bo zaliczyła wpadkę z SB.
W tym czasie wciągnąłem do działalności również Marcina Milanceja,
kolegę z podstawówki a potem liceum. Rozpoczęliśmy drukowanie ulotek, najpierw przy pomocy stempli a potem sitodruk u Marcina w piwnicy (na Dubois we Wrzeszczu). Drukowaliśmy między innymi Monit który później kolportowaliśmy w II LO. W to drukowanie wciągnął nas człowiek który działał wtedy pod pseudonimem "Kolumb" i poznaliśmy go chyba przez Gośkę. Nie wiem gdzie Kolumb mieszkał i skąd przychodził, mocno się konspirował. Ja też konspirowałem się trochę
czasem posługując pseudonimem Kuba.
I tak sobie działaliśmy przez cały 1986 do chyba 1987. Później ja zaliczyłem wpadkę przed starymi którym nie mówiłem o mojej działalności i nie mogłem dalej działać. Wycofałem się, Marcin Milancej chyba działał dalej.... Potem byl 1988, 1989 i skończyła się komuna...
Marek Lenz
Uzupełnieniem "Jacek" Robert Kwiatek
Marcin Milancej działał do 1987, był w grupie przejmującej "Monit" od starej ekipy. U niego w domu na jego drukarce igłowej /wtedy to była rewolucja, przeskok z maszyn do pisania/, powstały makiety 2 kolejnych numerów "Monitu". Później Marcin wycofał sie z działalności.