2025-06-05
05.06.2025 r.
Oświadczenie
Zarząd Stowarzyszenia Federacji Młodzieży Walczącej
W związku z manipulacjami przedwyborczymi zamieszczonymi podczas kampanii wyborczej w Gazecie Wyborczej informujemy:
FMW Federacja Młodzieży Walczącej na swoich sztandarach miała hasło bezkompromisowej walki z opresyjnym systemem komunistycznym o wolną i niepodległą Polskę, wielu jej członków zostało odznaczonych Krzyżem Wolności i Solidarności i jest nadal gotowa bronić Polski, również przed recydywą komunizmu, jeśli zajdzie taka potrzeba. Autor oszczerczego tekstu pan doktor Przemysław Witkowski, jako urodzony w 1982 r. nie może pamiętać w sposób świadomy PRL-u. To nie jest rzecz jasna zarzut, gdyż nie mamy wyboru, kiedy przychodzimy na świat. Nie można zatem przejść obojętnie obok takiego tekstu, gdy autorem jego jest doktor nauk (sic!) i pracownik państwowego Instytutu Myśli Politycznej im. Gabriela Narutowicza, jeszcze do niedawna funkcjonującego, jako Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. Poprzednie władze Instytutu z pewnością dbałaby o to, żeby prowadził on działalność naukową i popularyzatorską.
Próba oczerniania FMW i osób w niej działających w tym naszego kapelana ks. Jarosława Wąsowicza poprzez piętnowanie, oczernianie ich działalności w środowiskach kibicowskich jest z góry skazana na porażkę. W powołanie kapłana wpisany jest apostolat w tych najbardziej trudnych środowiskach, niezależnie od przeciwności, nawet wśród komunistów, którzy z nienawiścią zwalczali Boga. Apostolat, w swojej istocie, nie ogranicza się jedynie do formalnego przekazywania modlitwy, czy rytuałów religijnych, ale jest próbą budowania wspólnoty opartej na autentycznym wsparciu duchowym ludzi, wzajemnej odpowiedzialności oraz dialogu. Takim kapłanem jest właśnie ksiądz Jarek.
W myśl maksymy powtarzanej przez świętego Jana Pawła II "czas ucieka, wieczność czeka", radzimy autorowi artykułu by odbył dwie pielgrzymki - w ramach „studiów podyplomowych”, jedną do księgarni IPN, a drugą na Jasną Górę by przemyśleć, czy w sposób godny zarabia na chleb.
Manipulacje i kłamstwa, w celu uzyskania korzyści, bezrefleksyjny udział w machinie propagandy, to dzisiejsza wizytówka Gazety Wyborczej. Zarząd Stowarzyszenia Federacji Młodzieży Walczącej.
ANALIZA artykułu "Kim jest Jarosław Wąsowicz? 'Kapelan' chuliganów" w Gazecie Wyborczej
https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,31962774,jaroslaw-wasowicz-kapelan-chuliganow.html
Artykuł Przemysława Witkowskiego jest przykładem agresywnego pseudodziennikarstwa zaangażowanego, wykorzystującego techniki paszkwilu do zdyskredytowania środowisk narodowo-patriotycznych, Federacji Młodzieży Walczącej (FMW) oraz ks. Jarosława Wąsowicza.
1. Manipulacja tytułem i językiem
- Tytuł "Kapelan chuliganów" jest celowo stygmatyzujący, sugerujący związek duchownego ze światem przestępczym. Określenie "chuligan" ma nacechowanie pejoratywne, co narzuca czytelnikowi negatywną perspektywę już na wstępie.
- Język wartościujący: Autor konsekwentnie używa słów o negatywnych konotacjach ("bandyci", "neonazista", "antysemita", "pedofil"), łącząc je z opisywanymi postaciami, co stanowi zabieg perswazyjny, a nie obiektywny opis.
2. Selektywność i brak kontekstu historycznego
- Demonizacja FMW: Federacja Młodzieży Walczącej przedstawiona jest wyłącznie jako grupa "radykalnych antykomunistów" i "chuliganów", bez uwzględnienia jej rzeczywistej roli w walce z PRL (działalność wydawnicza, organizowanie manifestacji, kolportaż ulotek). Pominięto jej wkład w obalenie komunizmu, sprowadzając historię do "bójek z milicją".
- Brak zróżnicowania: Wyselekcjonowane środowiska opozycyjne lat 80-tych, zwłaszcza te, które nie mieszczą się w historiografię „głównego nurtu” – które można by określić jako „anty-okrągłostołowe” (KPN, Solidarność Walcząca, anarchiści, FMW)
W tradycyjnej historiografii post-peerelowskiej często dominuje narracja związana z kompromisowym modelem "okrągłego stołu", która skupia się na osiągnięciach głównych nurtów opozycji o lewicowych korzeniach. W ten sposób bardziej krytyczne środowiska – te, które można określić jako "anty-okrągłostołowe", takie jak KPN, Solidarność Walcząca, anarchiści czy Federacja Młodzieży Walczącej – zostają wrzucone do jednego worka jako "margines", co jest historycznym nadużyciem. Takie uproszczenie niestety nie oddaje złożoności oraz różnorodności strategii i idei, jakie reprezentowały te grupy. Autor nie wyjaśnia różnic ideowych między nimi. Ta marginalizacja nie tylko umniejsza wkład tych środowisk w proces przemian ustrojowych, ale także zaciera ich autentyczną krytykę systemu, której znaczenie należy rozpoznać i poddać głębszej analizie.
Uwzględnienie tych różnic jest kluczowe do pełniejszego zrozumienia dynamiki opozycji w latach 80-tych. Odejście od uproszczonych kategorii historycznych pozwala odnaleźć niuanse – zarówno w kwestii motywacji, jak i metod działania poszczególnych grup – oraz dostrzec, że proces walki o wolność i demokrację nie był jednolity, lecz wielowarstwowy i często pełen wewnętrznych napięć oraz sporów o najlepszą strategię wyjścia z systemu totalitarnego.
To zagadnienie ma również szerszy wymiar, podkreślając, jak ważna jest interdyscyplinarna analiza, która uwzględnia zarówno aspekty społeczne, polityczne, jak i kulturowe. Warto rozważyć, jak pamięć zbiorowa kształtowała się w okresie transformacji ustrojowej oraz jakie konsekwencje miało to dla współczesnych debat o dziedzictwie okresu komunizmu.
- Ignorowanie młodzieżowego patriotyzmu i idealizmu: Krytyka bojkotu Okrągłego Stołu przez FMW pomija fakt, że dla wielu środowisk młodzieżowych ugoda z PZPR była zdradą ideałów "Solidarności".
Młodzieżowy patriotyzm, szacunek dla wartości reprezentowanych przez ks. Jerzego Popiełuszkę i idealizm Federacji Młodzieży Walczącej zasługują na głębszą analizę oraz uznanie, zamiast bycie jedynie marginalizowanym w dyskursie historycznym. FMW, działając w czasach, kiedy młodzież miała okazję nie tylko wyrażać swój bunt wobec represyjnego systemu, ale także kreować alternatywną wizję przyszłości, reprezentowała formę autentycznego zaangażowania i poszukiwania zmian, które wykraczały poza główny nurt opozycji.
W przeciwieństwie do narracji, które skupiają się głównie na „kompromisowych” rozwiązaniach (jak te związane z Okrągłym Stołem czy bardziej „bezpiecznymi” strategiami pewnych liderów Solidarności), FMW pokazywała, że młodzi ludzie potrafią być nie tylko krytyczni wobec ówczesnych struktur, ale także gotowi do ryzykownych, a zarazem szczerych manifestacji patriotyzmu. Ich idealizm przejawiał się nie tylko w antykomunistycznych manifestach, ale również w próbach budowania nowej, demokratycznej Polski opartej na wartościach, które odegrały kluczową rolę w późniejszych przemianach ustrojowych.
Ignorowanie tego aspektu to nie tylko uproszczenie historyczne, ale także potencjalna strata możliwości pełnego zrozumienia, jak bardzo młodzież mogła wpłynąć na kształtowanie opozycyjnej kultury i tożsamości narodowej. Próby marginalizacji idealistycznych aspiracji FMW ograniczają szerszą perspektywę, w której różnorodność form oporu – od bardziej umiarkowanych po radykalne – jest postrzegana jako fundamentalna dla zrozumienia całego procesu przemian społecznych i politycznych w Polsce lat 80-tych.
3. Technika "guilt by association" (winowajcy przez skojarzenie)
- Kluczowy zarzut wobec ks. Wąsowicza opiera się na jego kontaktach z kontrowersyjnymi osobami (Tadeusz Duffek "Dufo", Milan Ignatowicz, "Śledź", Kołakowscy). Autor sugeruje, że sama znajomość z osobami skazanymi lub głoszącymi skrajne poglądy dyskredytuje ks. Wąsowicza, nie udowadniając jego osobistego zaangażowania w ich działania.
Technika „guilt by association” (zwana po polsku „winą przez skojarzenie” lub „przypisywaniem winy przez powiązania”) to manipulacyjna strategia argumentacyjna, która polega na próbie zdyskredytowania osoby, grupy lub idei poprzez wskazanie ich rzekomego lub rzeczywistego związku z osobą, grupą lub ideą powszechnie uznawaną za negatywną lub kontrowersyjną – niezależnie od tego, czy taki związek ma jakiekolwiek znaczenie merytoryczne.
Formalne i prawne ujęcie:
W kontekście prawnym i publicystycznym, „guilt by association” może być rozumiana jako forma nieuprawnionego uogólnienia, która prowadzi do naruszenia dóbr osobistych, w tym dobrego imienia, czci lub reputacji, poprzez sugerowanie odpowiedzialności, winy lub nieetyczności na podstawie luźnych, niezweryfikowanych lub nieistotnych powiązań.
Kluczowe cechy tej techniki:
Brak związku przyczynowo-skutkowego: Osoba nie jest oceniana na podstawie własnych działań, lecz na podstawie domniemanych relacji z innymi.
Insynuacyjny charakter: Często stosuje się niedopowiedzenia, sugestie lub pytania retoryczne, które mają wywołać negatywne skojarzenia.
Zabieg retoryczny, nie dowodowy: Wypowiedzi tego typu nie spełniają kryteriów logicznego rozumowania ani standardów dowodowych wymaganych np. w postępowaniu sądowym.
Potencjalne skutki prawne: W polskim porządku prawnym, tego rodzaju działania mogą stanowić podstawę do:
roszczeń z tytułu naruszenia dóbr osobistych (art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego),
żądania sprostowania lub usunięcia treści (na podstawie Prawa prasowego),
odpowiedzialności karnej w przypadku zniesławienia (art. 212 Kodeksu karnego).
Przykład zastosowania:
Jeśli autor artykułu sugeruje, że dana osoba podziela poglądy ekstremistyczne tylko dlatego, że była obecna na wydarzeniu, w którym uczestniczyły osoby o takich poglądach – bez dowodu na to, że je popiera – mamy do czynienia z klasycznym przypadkiem „guilt by association”.
Współautorstwo książki z dr Karolem Nawrockim o "Dufo" ma dowodzić aprobaty ks. Wąsowicza dla przestępczej przeszłości Duffka, choć w książce (jak przyznaje sam autor) "Dufo" wyraża skruchę. Autor nie rozważa, czy ks. Wąsowicz mógł widzieć w nim przykład nawrócenia.
- Neonazistowskie powiązania: Podkreślanie tatuaży "Śledzia" (swastyki, portret Hitlera) i jego kontaktów z ks. Wąsowiczem ma budować narrację o "infiltracji Kościoła przez neonazistów", ale brak dowodów na to, że Wąsowicz podziela te poglądy.
4. Manipulacja wątkiem Kościoła i ks. Henryka Jankowskiego
- Zamierzone pomieszanie wątków: Wspomnienie, że Duffek bywał na plebanii ks. Jankowskiego (pedofila i agenta SB) ma zasugerować związek ks. Wąsowicza z tymi przestępstwami, choć nie ma na to dowodów. To klasyczny zabieg insynuacji.
- Krytyka pielgrzymki kibiców: Przedstawienie jej jako platformy dla "antysemickich i prorosyjskich" treści (przez pryzmat wystąpień Żebrowskiego, Płużańskiego czy Zielińskiego) pomija jej religijny i integracyjny charakter dla środowisk kibicowskich. Autor nie próbuje zrozumieć intencji duszpasterskich ks. Wąsowicza i nie rozumie zasady apostolatu.
5. Polityczny cel artykułu
- Bezpośredni atak na Karola Nawrockiego: Artykuł jest elementem serii tekstów dyskredytujących kandydata na prezydenta Gdańska. Ksiądz Wąsowicz jest tu "łącznikiem" mającym udowodnić rzekome powiązania Nawrockiego ze "światem przestępczym".
- Dyskredytacja środowisk patriotycznych: Przedstawienie całego środowiska (w tym FMW, kibiców Lechii, działaczy narodowych) jako zdominowanego przez przestępców i ekstremistów służy stygmatyzacji prawicy niepodległościowej. Aktywność Kołakowskiej (blokowanie Marszów Równości) została ukazana wyłącznie jako "skrajność", bez kontekstu jej działalności opozycyjnej w PRL.
6. Zaniedbania warsztatowe
- Brak głosu strony opisywanej: Artykuł nie zawiera wypowiedzi ks. Wąsowicza, Nawrockiego ani przedstawicieli FMW w odpowiedzi na zarzuty. To narusza zasadę audiatur et altera pars.
- Selektywne cytowanie: Wykorzystanie kontrowersyjnych fragmentów książek czy wpisów Kołakowskiego ("Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso") bez szerszego kontekstu ich działalności (np. walki z komunizmem) nadaje im wymiar sensacji.
- Niedoprecyzowane oskarżenia: Stwierdzenia jak "wokół Nawrockiego krąży wiele osób związanych ze zorganizowaną przestępczością" nie są poparte konkretnymi danymi.
7. Słabe strony artykułu
- Artykuł ma charakter oszczerczy – zamiast rzetelnej analizy faktów, posługuje się manipulacją i przedstawia zniekształcony obraz rzeczywistości. Autor publikacji nie przedstawia rzetelnej analizy faktów ani nie wskazuje na rzeczywiste kontrowersje. Zamiast tego posługuje się insynuacjami, budując narrację wokół rzekomej obecności osób z przeszłością kryminalną w otoczeniu ks. Wąsowicza. W szczególności wykorzystuje schemat defamacyjny, przypisując środowisku niepodległościowej młodzieży opozycyjnej z okresu PRL-u poglądy antysemickie i ksenofobiczne, rzekomo wyrażane przez osoby trzecie – takie jak Kołakowski czy niektórzy uczestnicy pielgrzymki kibiców.
Pomimo licznych odniesień do materiałów źródłowych – w tym publikacji książkowych, orzeczeń sądowych i wpisów w mediach społecznościowych – artykuł nie umożliwia ich weryfikacji. Wynika to z jego tendencyjnego charakteru oraz selektywnego i jednostronnego doboru treści, co podważa jego wiarygodność i może nosić znamiona naruszenia dóbr osobistych poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych lub zmanipulowanych informacji.
Wnioski
Artykuł Witkowskiego to przykład dziennikarstwa zaangażowanego w wojnę kulturową. Choć wskazuje na realne problemy (obecność ekstremistów w środowiskach kibicowskich, kontrowersyjne powiązania), to sposób prezentacji – oparty na insynuacjach, stygmatyzującym języku i selektywności faktów – sprawia, że funkcjonuje jako instrument politycznej eliminacji przeciwnika, a nie rzetelny reportaż. Zabrakło w nim próby zrozumienia fenomenu duszpasterstwa kibiców czy historycznego kontekstu działalności FMW. W efekcie, zamiast analizy, otrzymujemy polityczny paszkwil.
1 Kim jest Jarosław Wąsowicz? "Kapelan" chuliganów, trojmiasto.wyborcza.pl, (28.05.2025), Przemysław Witkowski, https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,31962774,jaroslaw-wasowicz-kapelan-chuliganow.html